Piątek wieczór...cieplutko...ostatnie dwa dni pogoda jak marzenie...a u mnie znowu dół...i tak chyba będzie każdej zimy i wiosny. Teoretycznie wiosną powinno być lepiej, zważywszy jednak na to, że sezon letni się zbliża u mnie jest gorzej;)) bo nie mogę być TAM!! czyli na Krecie...ciekawe ile czasu zajmie zanim przestawię się na normalne funkcjonowanie w polskim wymiarze...
Wiem, jest powiedzenie: cieszmy się tym co mamy. Sama zresztą je przytaczałam - bodajże w poście noworocznym. Jest prawdziwe. Cieszę się, że najbliżsi są zdrowi. I to najważniejsze. Oczywiście cieszę się, że mieszkam w Krakowie. Mieście jedynym w swoim rodzaju. I nie będę ukrywać, że gdy wyjeżdżam z Krakowa - również za nim tęsknię. Jednak tęsknota za Kretą jest nieco inna. Nie potrafię tego jasno i logicznie wytłumaczyć. Jedyne co mogę zrobić, to pogodzić się z tym, że ta tęsknota za moją "wyspą marzeń" jest nieunikniona. Że będzie stale obecna w moim życiu i żadna siła jej z niego nie wyrwie. Kreta - i Grecja - pozostaną dla mnie jedynie wakacyjną destynacją. Do pracy nie zamierzam tam jechać już nigdy. Chyba, że...będę tam swoim własnym szefem....;) Do tego jednak długa droga przede mną...;) Czy taka całkiem niemożliwa?? Jeszcze nie wiem...;))
Póki co Dębowe Mocne osładza mi ten piątkowy wieczór...co tu dużo gadać...towarzystwo, z którym kiedyś się imprezowało na potęgę żyje już w swoim własnym świecie marzeń i wyrzeczeń, całkiem sporo rozjechało się w różne strony świata...parę osób, z którymi mogłabym napić się i pogadać - pozostało na Krecie...czy jest im lepiej? Bilans wychodzi chyba na zero...;) I to dotyczy chyba wszystkich polskich emigrantów w Grecji...
Postaram się żyć najlepiej jak potrafię, tu, w Krakowie....nie zapomnę jednak nigdy o Krecie...i nie zapomnę o Grecji...mogą na niej psy wieszać - dla mnie jednak będzie to miejsce, gdzie życie - raczej nie najłatwiejsze - toczy się innym rytmem...Mogłabym rzec, że w innym wymiarze właśnie...
Cóż jeszcze mogłabym dodać? Chyba wrócę do zdjęć...Jeśli chodzi o Kraków - może założę jeszcze jednego bloga?? ;)) Generalnie uważam, że Kraków jest tego wart...niezależnie od tego jak bardzo ciągnie mnie na Kretę...
I na tym chyba zakończę - załączając parę zdjęć z Krety....
Wybrzeże w Malii (tuż przed stanowiskiem archeologicznym) |
plaża w Malii |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz