Nazwa Krety – Kriti (Κρητι) - pochodzi od słowa krateia – silna. Łacińska nazwa wyspy – Creta, turecka – Kirid, wenecka – Candia. Przez wielu Greków uważana jest za najbardziej autentyczną ze wszystkich wysp.
Kreteńczycy nazywają swoją ojczystą ziemię Megalonissos – Wielka Wyspa.
Mała wysepka Gavdos jest najdalej wysuniętym na południe punktem Europy, a sama Kreta leży bardziej na południe niż niektóre miejsca Afryki Północnej np. Tunis czy Algier.
Jest to największa wyspa Grecji i piątą co do wielkości na Morzu Śródziemnym (po Sycylii, Sardynii, Cyprze i Korsyce). Długa i wąska - ma 256 km długości i od 56 do 12 km szerokości. Potężne góry ciągną się ze wschodu na zachód przekraczając często 2000 m. Mniej więcej w centralnej części wyspy wznosi się najwyższy szczyt Krety – Psiloritis (2456m n.p.m).
Większość z pół miliona Kreteńczyków żyje na północy wyspy - świetnie rozwiniętej turystycznie. Natomiast dzikie wybrzeże południowe, jako trudniej dostępne – rozwija się wolniej (dzięki temu ci, którym zależy na ucieczce od turystycznego blichtru znajdą tu swoje schronienie :) ) W głębi lądu górskie wioski niewiele zmieniły się przez ostatnie stulecia i tam właśnie należy szukać autentycznie serdecznej i szczodrej gościnności.
Kreta podzielona jest na cztery prefektury:
-Chania – ze stolicą w Chanii,
-Rethimno – ze stolicą w Rethimno,
-Heraklion – ze stolicą w Heraklionie,
-Lasithi – ze stolicą w Agios Nikolaos.
Klimat Krety uznawany jest za najzdrowszy (i najgorętszy :) )w Europie. Stanowi swoistą mieszankę klimatu śródziemnomorskiego, kontynentalnego i afrykańskiego. Na ogół umiarkowany, z gorącym i raczej suchym latem oraz łagodną zimą z całkiem sporymi opadami deszczu.
Gdy słyszę pytanie kiedy najlepiej jechać na Kretę – nie potrafię jednoznacznie odpowiedzieć , który okres jest najlepszy. Jeśli ktoś nie lubi upałów – zdecydowanie odradzałabym wyjazd w lipcu i sierpniu…temperatury często dochodzą do 40 stopni, nierzadko zdarzają się tzw. afrykańskie dni i noce – kiedy jest bardzo gorąco i jednocześnie jest bardzo duża wilgotność powietrza. Funkcjonowanie w takich warunkach nieraz przekracza możliwości przeciętnego człowieka i mimo, że są to pojedyncze dni – ludzie mają dosyć :) Wiatr prawie niewyczuwalny, oddycha się niemal jak w saunie. Najmniejszy ruch powoduje, że człowieka zalewają „siódme poty” :) Nawet gdy słońce jest za chmurami – człowiek jest praktycznie cały czas mokry. Takie dni zdarzają się też poza tymi najgorętszymi miesiącami, jednak znacznie rzadziej. Bardzo przyjemnie jest już na początku maja, jak również pod koniec września czy nawet na początku października. Jednak od końca września coraz więcej jest dni deszczowych. Niemniej jednak temperatury nadal przekraczają 25 stopni. Czasem nawet w listopadzie i grudniu można jeszcze zażywać kąpieli w morzu. Jeśli o mnie chodzi – to nie przeszkadzają mi wysokie temperatury, do tego stopnia nawet, że zdecydowałam się mieszkać w mieszkanku bez klimy … Dla niektórych to totalny "hardcore" ;) Ale dzięki temu moje wspomnienia potrafią przywrócić mnie do życia w ponury, zimowy czas…nawet bez użycia kaloryfera ;)))))
No to na razie ***