Kreta, wyspa wśród morskiej rzucona otchłani,
Żyzna, pełna uroków - a siedzą tam na niej
Roje luda, a liczy dziewięćdziesiąt grodów.
Moc tam różnego szczepu i mowy narodów.
Są Achaje, Kydony, Dory bujnogrzywe,
Pelazgi, toż Kreteńcy, tubylcy właściwe.
Na wyspie jest gród Knossos, wielki i stołeczny,
Gdzie lat dziewiątek władal Minos (...)
Odyseja, pieśń XIX

05 października 2014

Przymiarki do planów...na najbliższe lata ;))

Ech...opisałam chyba wszystkie miejsca, w których przebywałam - dłużej lub krócej - na magicznej Krecie...

Czas zacząć przymierzać się do nowych miejsc...oczywiście na mojej ulubionej wyspie...

Jako, że generalnie mam awersję do planowania - praktykuję "przymiarki do planów";) 

Z planami - wiadomo jak bywa. 

Nie określam też docelowo - że to będzie przyszły rok. Bo nie wiem, czy będzie. Wiem tylko tyle, że muszę tam wrócić - choćby jedynie na miesiąc...w danym roku ;)

Co dalej w takim razie z blogiem? 

Tak sobie myślę i myślę...chciałabym odwiedzić te wszystkie miejsca, do których nie dane mi było tej pory zajrzeć, ucząc się ich "wirtualnie", "jeżdżąc palcem po mapie" - jak będzie trzeba (albo mnie "przyciśnie" :) ) i zgłębiając wszelkie możliwe wiadomości...mam również ambicję - już teraz całkiem na poważnie - nauczyć się greckiego, tak abym mogła na bieżąco śledzić to co dzieje się na wyspie...możliwości są, brakuje "języka"... 

Mam więc nadzieję, że blog będzie sobie dalej "żył" a ja dołożę wszelkich starań żeby to nie była wegetacja, ale życie na pełnym gazie...cokolwiek to znaczy ;))   

w sumie to sama się sobie dziwię, że jeszcze chce mi się bawić w to całe blogowanie... ;) 

No to do następnego...    :-)     ***

5 komentarzy:

  1. Jak na razie - dla mnie to fajna zabawa, ale i sposób na życie. Nie chodzi mi tu o zarabianie pieniędzy. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. "Życie na pełnym gazie" to dobry pomysł i tak trzeba trzymać pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy raz do Ciebie trafiłam więc nie do końca jestem zaznajomiona z historią bloga - mieszkałaś na Krecie? Czy odwiedziłaś ją w trakcie wakacji? Ja sama zakochałam się w jednej z greckich wysp, troszkę mniejszej ale niemniej urokliwej ;) I też planuję nauczyć się greckiego, chociaż podstaw ale zapewne wiesz, że czytanie i pisanie to wyższa szkoła jazdy, dla mnie ich pismo jest magiczne i myślę, że minie kupa czasu nim mi się uda je ogarnąć. Ale komunikowanie się w tym języku nie jest aż tak straszne jak się wydaje ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. spędziłam cztery letnie sezony na Krecie, głównie pracując...ostatni sezon był taki bardziej luźny, głównie jednak z tego powodu, że ciężko było o pracę i ciężko było potem tą pracę utrzymać...obiecałam sobie, że nigdy więcej pracy w Grecji, ale...no właśnie;) trochę się "łamię" z tym nigdy;)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń