Wiem, że blog ma być o Krecie, o wakacjach, o słońcu...całkowicie zdaję sobie sprawę, że piszę nie na temat. Ale liczę na zrozumienie...to co się wydarzyło w Japonii jest tak przytłaczające, zdjęcia pokazujące tereny w trakcie i po przejściu tsunami, a przede wszystkim ciągle wzrastająca liczba ofiar nie pozwalają mi w chwili obecnej cieszyć się Kretą. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze zagrożenie radiacyjne - prawdopodobieństwo wycieku z reaktora atomowego coraz bardziej prawdopodobne...ciężko to wszystko ogarnąć i ciężko przejść nad tym do porządku dziennego. Dlatego chwilowo odbiegłam od tematu.
Ale obiecuję, że do Krety - i na Kretę - wrócę ;)
Póki co, trzymajmy kciuki za Japonię i Japończyków i oby liczba ofiar już się nie powiększała...
Dobranoc ***
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz