Plaża przy Muzeum Wsi Kreteńskiej Lyxnostatis - przed Hersonissos...tu najczęściej odbywały się nasze piwne spotkania ;)
I samo Hersonissos nocą...tu często przesiadywałam w przerwie między jedną pracą a drugą...oczywiście w godzinach nieco wcześniejszych...;)
Co ja bym dała aby móc się jeszcze kiedyś tam znaleźć...mimo, że nie tylko miłe wspomnienia łączą się z tym miejscem...takie życie ;) ***
bardzo ladne zdjeica.rowniez niedawno bylem na krecie z alfa star. ten wyjazd nadal trzyma mnie przy pracowniczym zyciu - slonce, woda, plaze, piekne krajobrazy, duzo dobrej zabawy. to ostatnie zdjecie przypomina mi troche czarnogore (herceg novi). pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń